środa, 8 maja 2013

Crux Ansata, czyli ankh...


Anhk, talizman, który można by powiedzieć zakorzenił się głęboko w kulturze gotyckiej społeczności. Jest jednym z częściej spotykanych w tych kręgach symboli.

Crux Ansata, czyli krzyż egipski to tak naprawdę hieroglif ze Starożytnego Egiptu oznaczający tyle co "życie", "życie wieczne", "płodność" oraz rzemień podtrzymujący sandał. Swoją popularność zdobył już w okresie Starego Państwa. Początkowo jako symbol  płodność ze względu na swój kształt przedstawiający kobiecą fizjonomię. Płodność równa się życie, szybko więc zyskał i tą funkcję. Ludzie go noszący często sądzili, iż talizman uchroni ich od chorób i da długowieczność. W rękach egipskich bogów i faraonów mówi on własnie o ich nieśmiertelności.
Na różnych etapach rozwoju Egiptu utożsamiany był z różnymi bóstwami oraz wierzeniami, był on pierwszym symbolem kościoła koptyjskiego, obecnie chrześcijaństwo oficjalnie uważa ten talizman za niemoralny. Używają go między innymi wicca.
Jest to więc symbol o ogromnej mitycznej energii, stosowany przez różne ugrupowania. Jednak jego znaczenie ciągle oscyluje wokół pojęcia życia.

Najprawdopodobniej do kultury gotyckiej została on przysposobiony przez grupy interesujące się okultyzmem oraz magią, co wśród gotów jest zjawiskiem powszechnym. Prawdą jest, iż goci są bardzo często własnie po nim rozpoznawani i szufladkowani.

Ten symbol wisi na mojej własnej szyi od wielu lat, ale nie dlatego, abym uważała go za wyznacznik gotyckości. Nic z tych rzeczy! (Gotka nie jestem nawet.) Uważam go po prostu za amulet chroniący życie. Niejednokrotnie spotkałam się z komentarzami głównie ze strony księży, iż noszenie ankha świadczy o rozwiązłości seksualnej, ale jak to zazwyczaj jest najwięcej maja do powiedzenia ci, którzy najmniej w temacie wiedzą.

A więc moi mili, nie ważne czy to ankh, czy inny symbol, warto nieco wiedzieć o historii i symbolice amuletów, które świadomie bądź nie nosimy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz